Muszę przyznać, że syn Państwa Elbanowskich był bardzo grzeczny, jednak uważam, że Sejm to nie jest miejsce dla dzieci.
Co prawda inicjatywy obywatelskie należy bezwzględnie popierać, to jednak nazwanie jednej ze szkół na Tysiącleciu w Katowicach, gdzie się wychowałem, mianem nieprzygotowanej można potraktować jako lekkie nadużycie.
Mam nadzieję, że inne inicjatywy obywatelskie nie zostaną odrzucone w 1-szym czytaniu.
Szanowny Jarku,
Dziś w pokoju Renaty Beger mieszkam ja: Piotr Chmielowski. Od dwóch lat nie spotkałem nikogo kto by się wstydził wejść do mojego pokoju. Wprawdzie rzadko do mnie przychodzą posłowie „prawoskrętni”, jednak mój pokój jest bardzo często odwiedzany. Zapewniam, że nie ma w nim już żadnych patologii i pomimo tego, że wywodzę się z Ruchu Palikota nie ma żadnych nagrań, podsłuchów itp.
Dlatego proszę Cię Jarku abyś nie powoływał się obecnie na mój pokój w swoich wywodach na temat członków swojej byłej partii. Część z nich z pewnością ma wiele wspólnego z częścią członków mojej byłej partii – po prostu przeszli u nich krótki kurs nagrywania.
Bardzo często zdarza się, że praca posła bywa wyśmiewana. Działania wielu posłów rzeczywiście bywają śmieszne i niepotrzebne jednak czasami jest inaczej wtedy kiedy Poseł rozumie jakieś zjawisko i stara się np. jemu przeciwdziałać a gawiedź się śmieje bo tego nie rozumie. Z takim przypadkiem mieliśmy do czynienia w przypadku interpelacji 12191 która była komentowana w mass mediach w kontekście jakimi to niepoważnymi sprawami zajmują się posłowie a współautor kolega Domaracki stał się bohaterem mediów regionalnych . A tu proszę nie tylko pytania w interpelacji ale również odpowiedzi ministra zostały wykorzystane w czasopiśmie „Wiedza i Życie” z listopada 2013r nr 11(947). Polecam lekturę.
Wprawdzie w tym samym numerze znajduje się inny godny przeczytania artykuł „Szaleni Posłowie” to jednak nie umniejsza kontekstu naukowego artykułu.