Archiwum
Partnerzy

Śluza w Brzegu – dlaczego stała się najważniejszą śluzą w Polsce?

W dniu 8.12.2014 roku została awaryjnie zamknięta śluza w Brzegu Dolnym. Informacja dla laika nieistotna. Z pozoru.
Problem ze śluzą w Brzegu Dolnym jest modelowym przykładem braku odpowiedzialności decydentów. Zanim rozwinę ten temat, proszę przeczytać w załączniku dwa zawiadomienia do prokuratury, które w dniu dzisiejszym kieruję do właściwych organów.

Chmielowski – Zawiadomienie do Prokuratury o sprawie Brzegu Dolnego – Gawłowski

Chmielowski – Zawiadomienie do Prokuratury o sprawie Brzegu Dolnego

WINB Wrocław

Prędzej czy później tak musiało się stać. Ostatnia duża kontrola, tzw. weryfikacja 5 -letnia na tej śluzie nastąpiła w 2006 roku. Wtedy we wnioskach Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego zaznaczył, że śluza ta wymaga pilnego remontu. Pięć lat później nie wykonano weryfikacji. Nastąpiła ona dopiero w tym roku, w październiku. Ponieważ nie zrobiono na śluzie nic od lat co najmniej ośmiu, nie było wyjścia, trzeba było zamknąć. I nie ma tu winy albo złej woli WINB Wrocław, jak to próbuje przedstawić administrator obiektu, czyli wrocławski RZGW. Proszę mieć na uwadze, że śluza została oddana do użytku w 1959 roku i prawdopodobnie nigdy nie była remontowana i modernizowana. To jest ewidentne zaniechanie wykonywania ustawowych obowiązków przez administratora obiektu.
Teraz nie pozostanie nic innego jak wypełnić zarządzenia inspektora budowlanego i ją wyremontować. I najprawdopodobniej do końca tego remontu, śluzy tej się nie uruchomi, nawet na awaryjne przepuszczenie oczekujących w okolicy jednostek.

Oczywiście, że ta sytuacja będzie miała wpływ na całą Odrę. Pomijając kwestie transportowe i realizacji kontraktów przez stocznie śródlądowe we Wrocławiu lub Kędzierzynie – Koźlu, zamknięcie śluzy może mieć wymierny wpływ na bezpieczeństwo i zagrożenie powodziowe na całej Odrze. Lodołamacz przez rozkopaną śluzę nie „przejdzie”. Nie da się go też pociąć i przewieźć na lawetach w okolice Gliwic lub Kędzierzyna, żeby rozbił zatory lodowe. Z mojej wiedzy wynika, że powyżej Brzegu Dolnego nie ma na Odrze takiej jednostki. Pozostaje liczyć na łaskawość natury :)

Z wszystkimi obiektami hydrologicznymi na Odrze, od ponad 30 lat jest ten sam problem. Aby odwrócić temat od śluz, a wszystkie są w podobnym stanie jak Brzeg, posłużę się przykładem wiaduktów nad Odrą. Systematycznie buduje się tego typu obiekty i tylko dzięki zaangażowaniu i monitoringu pozarządowych środowisk społecznych i świadomych lokalnych samorządów, czasami uwzględnia się parametry umożliwiające w przyszłości jakąkolwiek żeglugę po Odrze. A wystarczy jeden podpis dowolnego premiera i zobowiązanie ministerstw, w tym środowiska i MIR aby wszystkie obiekty nowopowstające lub modernizowane uwzględniały klasę żeglowności minimum Vb. Co jest ciekawe, że np. zbudowanie jakiejkolwiek nowej śluzy w tej klasie jest tańsze niż w klasie niższej. A gdyby w ogóle powstał „Plan Gospodarczy dla Odry”, to automatycznie nie budzilibyśmy się w środku zimy z jakimiś problemami w Brzegu, w Malczycach, czy gdziekolwiek indziej w korycie Odry.
Dzisiaj w Polsce nie ma mowy o rywalizacji ministerstw o drogi wodne. Całość cieków wodnych zawłaszczyło ministerstwo środowiska i jest dramatycznym szkodnikiem w dwóch aspektach. Pierwszy z nich to świadome doprowadzenie do zmian hydrologicznych w całym dorzeczu Odry (pożar w Rudach Raciborskich – konsekwencja obniżenie stanu wód gruntowych na skutek działalności kopalni piasku w Kotlarni i nie uregulowaniu Odry w okolicach Raciborza). Drugi to szkodzące przyrodzie traktowanie cieków wodnych jako terenów tzw. Natury 2000 (bo jakieś dwa gniazda lub protestujący ekoterroryści). Tego typu działania zubożają przyrodniczo wszystkie rzeki w Polsce. Nie pozostaje nic innego jak czekać na solidne opady i kolejną powódź.
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest natychmiastowe przeniesienie odpowiedzialności za tzw. żeglowne rzeki z MOŚ do MIR z natychmiastowym rozpoczęciem inwestycji w korytarzach transportowych E30 i E40.
Największym kuriozum jest to, że Komisja Europejska już dawno przygotowała dodatkowe środki inwestycyjne dla Odry w korytarzu E30 a rząd Polski likwidując Program Odra 2006 nie zamierza nawet przedstawiać sprawozdań z wykonania tego programu i myślę, że połączenie blokady Brzegu z likwidacją Programu Odra 2006 jest widoczne gołym okiem nawet dla laika.

FacebookTwitterGoogle+